Zabawa skończyła się dosłownie po minucie, gdy Kubuś z rozpędu nie zauważył stopnia i niemalże po pachy wpadł do głębszej części fontanny. Skończyła się? W sumie to dopiero się zaczęła. Odporna jestem na takie sytuacje, więc bez afery "kąpał się" dalej...
Sweter Lindex - sklep %
Spodnie ZARA - sklep
Bezrękawnik Adams - z drugiej ręki Allegro
Chusta Reserved - sklep
Czapa - Allegro
Kalosze Cayole - Smyk on-line
No i przypomniałaś mi kochana jak ważne w życiu dziecka są kalosze;-)Nasze dopóki nie stały sie za małe, mogłyby być jedynym obuwiem Nacia;-)Ukochane...
OdpowiedzUsuńU nas tak samo...kalosze kalosze kalosze...ciekawe co zrobię, gdy będzie 30 stopniowy upał:-))) Cayole są super miękkie. Kolejny rozmiar przerabiamy.
UsuńLuz Matki to podstawa! A dzieciaki uwielbiają się przecież taplać się w wodzie :)
OdpowiedzUsuńTrochę mnie ten luz nerwów czasami kosztuje:-)))))
UsuńMój synek też miał kiedyś podobną sesję
OdpowiedzUsuńRównież zakończyła się na mokro.
Mój Alan to uwielbia wodę pod każdym względem - kałuże,fontanny,rowki itd.itd a codzienna kąpiel w wannie zawsze,dosłownie zawsze kończy się płaczem ;p
OdpowiedzUsuńTaką złotą rybkę w domu mam ;)
Świetne kalosze,cudowne :)
Ja już choruje na te kalosze Cayole od dłuższego czasu , tak bardzo mi się podobają, chyba w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuń