Gdy dowiedziałam się, że spodziewam się drugiego Synka, od razu stwierdziłam, że "problem" ubierania z głowy mam na kilka lat, gdyż ubrania po bracie Kulczysław odziedziczy. Przez pierwsze miesiące dziedziczył i problemu z tym nie było. Pojawiło się jednak kilka ALE. Kuleczka nasza jak na Kuleczkę przystało rozmiarowo goni brata, rzeczy przez wiele miesięcy przez Kubę noszone opatrzyły się strasznie i na Kulce nudno je ponownie przez kolejne miesiące oglądać oraz najważniejsza sprawa: styl. Styl Kubusia do Kulczysława w ogóle mi nie pasuje. Mają tak różne temperamenty, że nie jestem w stanie wyobrazić go sobie np. w alladynach. Więc poszukujemy dla Kamillo stylu. A tym czasem zmobilizowana przeze mnie Babcia chwyciła po latach za druty i dzierga cuda dla wnuczków.
Sweterek - hand made by Teściowa
Sztruksowe pumpy - Lidl
Buciki F&F - Tesco (obecnie w sklepie)
Kuleczka śliczna jest i już!
OdpowiedzUsuńcudny jest i Kamilek i sweterek :)
OdpowiedzUsuńKamilek w tym sweterku po prostu śliczności :)
OdpowiedzUsuń:-) Gdyż to taki sweterkowy chłopak jest:-)
Usuńale masz fajną teściową :) sweterek piękny :)
OdpowiedzUsuń:-) i to nie było jej ostatnie dziergane słowo:-)
UsuńKurczę, taka prostota a jakże cudna. Zagonię chyba i ja swoją mamę ;) Pamiętam, że gdy sama byłam dziewczynką, robiła mi takie z motywami na przedzie - a to jakiś bałwanek, a to kwiatek itp. Że też sama jeszcze nie wpadła, by wydziergać coś dla swoich wnusiów.
OdpowiedzUsuńAha, młodszy synek faktycznie różny od starszego. Ale u mnie identycznie ;)
Ależ On cudny! Cuuuuuuuuuuudny!
OdpowiedzUsuń